Uwielbiam wszelkie smarowidła do ciała, szczególnie w postaci maseł, dlatego nie mogłam odmówić sobie przetestowania specyfiku z mojej ulubionej firmy Lush. Co prawda, Sympathy of the Skin to nie masło, tylko lotion, ma bardzo rzadką konsystencję. Przed zakupem, w jego opisie najbardziej zaciekawiły mnie w małe ziarenka wanilii, lubię takie udziwnienia ;)
Sympathy of the Skin składa się z wanilii, olejku migdałowego, masła kakaowego i bananów organicznych. Lotion jest dosyć dziwnym specyfikiem. Po pierwsze ma dziwny zapach. Zapach jest bardzo naturalny i niesłodki. Mój ukochany porównał go do zapachu farb plakatowych i surowego ciasta drożdżowego. Po drugie miałam wrażenie, że lotion zmieniał konsystencję! Na początku był bardziej gęsty, a pod koniec opakowania smarowałam się prawie...wodą. Nie popsuł się w międzyczasie, poznałabym po zapachy, albo wysypce na skórze - na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.
Wracając do samego działania kosmetyku, balsam szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i nawilża na cały dzień. Niestety nie poradził sobie z najbardziej suchymi miejscami (u mnie są to łokcie i łydki). Wspomniane kawałki wanilii nie przeszkadzają podczas aplikacji. Nie wiem co się z nimi dzieje, bo nie pozostają widoczne na skórze. Może odpadają? Nie wiem...
Podsumowując, Sympathy of the Skin jest ...sympatyczny, ale nie jest ideałem. Spodoba się fankom naturalnych zapachów i kosmetyków, z nie przesuszoną skórą. Opakowanie 240 ml wystarczyło mi na niecały miesiąc używania raz dziennie. Klasyczne masła są dla mnie wydajniejsze, może to przez tę konsystencję nakładałam go za dużo. Lotion kosztuje 10,75£, sporo ponad 50 zł. Raczej go więcej nie kupię, może Karma albo Dream Cream będą lepsze. Gdyby nie zmieniał konsystencji i odrobinę mocniej nawilżał, mógłby zostać moim ulubieńcem.
Sympathy of the Skin składa się z wanilii, olejku migdałowego, masła kakaowego i bananów organicznych. Lotion jest dosyć dziwnym specyfikiem. Po pierwsze ma dziwny zapach. Zapach jest bardzo naturalny i niesłodki. Mój ukochany porównał go do zapachu farb plakatowych i surowego ciasta drożdżowego. Po drugie miałam wrażenie, że lotion zmieniał konsystencję! Na początku był bardziej gęsty, a pod koniec opakowania smarowałam się prawie...wodą. Nie popsuł się w międzyczasie, poznałabym po zapachy, albo wysypce na skórze - na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.
Wracając do samego działania kosmetyku, balsam szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i nawilża na cały dzień. Niestety nie poradził sobie z najbardziej suchymi miejscami (u mnie są to łokcie i łydki). Wspomniane kawałki wanilii nie przeszkadzają podczas aplikacji. Nie wiem co się z nimi dzieje, bo nie pozostają widoczne na skórze. Może odpadają? Nie wiem...
Podsumowując, Sympathy of the Skin jest ...sympatyczny, ale nie jest ideałem. Spodoba się fankom naturalnych zapachów i kosmetyków, z nie przesuszoną skórą. Opakowanie 240 ml wystarczyło mi na niecały miesiąc używania raz dziennie. Klasyczne masła są dla mnie wydajniejsze, może to przez tę konsystencję nakładałam go za dużo. Lotion kosztuje 10,75£, sporo ponad 50 zł. Raczej go więcej nie kupię, może Karma albo Dream Cream będą lepsze. Gdyby nie zmieniał konsystencji i odrobinę mocniej nawilżał, mógłby zostać moim ulubieńcem.
Mam bardzooo suchą skórę więc pewnie u mnie też nie poradziłby sobie z odpowiednim nawilżeniem
OdpowiedzUsuńNiestety mógłby nie dać rady :(
Usuńładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńale później zmienił konsystencję, na płynną i już tak ładnie nie wyglądał :/
Usuńszkoda, że nie pachnie wanilią i bananami :D
OdpowiedzUsuńmoże odrobinkę, ale nie jest to zapach, który znałam wcześniej
UsuńAle na zdjęciach wygląda bardzo zachęcająco :) Taki puszysty..
OdpowiedzUsuńMięciutki i puszysty :) Później niestety zrobił się z niego wodnisty bananowo-waniliowy koktajl
UsuńWygląda, jak lody! :D Ale ta cena.. Powala :D
OdpowiedzUsuńCena niestety nie zachwyca :/
UsuńWygląda przepysznie :) oczywiście skojarzyło mi się z Sympathy For The Devil - stonsów hehe;)
OdpowiedzUsuńI prawidłowo, bo balsam został tak nazwany po tej piosence :)
UsuńCiekawy produkt ..nigdy nie mialam nic z Lush ,ale chetnie bym sprobowala tych kosmetykow
OdpowiedzUsuńPolecam i ostrzegam, bo wciągają ;)
UsuńWygląda apetycznie i lekko <3 podejrzewam, że u mnie też by się nie sprawdził. Uwielbiam LUSHa, narazie nie trafiłam na masakryczne buble ale podejrzewam, że niedlugo jakieś się trafią ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam Lusha i wiele mu wybaczam ;)
Usuńnigdy mnie nie kusił :) do ciała muszę mieć konkretne masła :)
OdpowiedzUsuńMoże u mnie sprawdziłby się latem, jesienią/zimą potrzebuję mocniejszego nawilżenia :)
UsuńUuu szkoda, że słabo się spisuje :(
OdpowiedzUsuńPokładałam w nim dużo nadzieji.
Usuńchwilowo na zdjęciu wygląda jak lody bakaliowe :) szkoda, że później zrobił się płynny i ogólnie się nie spisuje :(
OdpowiedzUsuńNa początku prezentował się znakomicie :/
Usuńпривет! помогите советом, ищу где можно купить диодный лазер эпиляция отзывы, аппарат для элос эпиляции купить цена и кресла парикмахерские бу? работаю администртором в салоне красоты, директор попросила найти, а я не знаю где купить)
OdpowiedzUsuń