O kulach do kąpieli słyszałam, ale o bąbelkach w kostce? No tak, skoro Lush robi szampony, balsamy i odżywki w kostce, to czemu miałby nie zrobić płynu do kąpieli w formie stałej? Zaciekawiła mnie nietypowa forma, więc postanowiłam wypróbować bubble bar. Wybrałam Creamy Candy, ponieważ jest to jedna z najpopularniejszych i najtańszych kostek do kąpieli Lush. 100 g kostka kosztuje 2,5£.
Kiedy bubble bar Creamy Candy w końcu do mnie trafił, zaskoczył mnie swoją miękkością. Myślałam, że będzie twardy jak kula do kąpieli. Łatwo oderwać kawałek i rozkruszyć. Za pierwszym razem niespecjalnie spodobał mi się zapach. Słodki, różowy, trochę jak guma balonowa, trochę jak cukierki pudrowe. Pachnie identycznie jak mydło Rock Star. Po pierwszej kąpieli jednak polubiłam cukierkowy zapach. Z jednej kostki zrobiłam trzy kąpiele. Lush zaleca wrzucenie jednej kostki do jednej kąpieli. Dla mnie optymalna porcja dla doznań bąbelkowo-zapchowych, to pół kostki (moja wanna jest dosyć mała). Mały kawałek kostki wyczarował gęstą, pachnącą pianę.
Jak używać tego cudaka? Odkręcamy wodę i rozkruszamy kostkę pod strumieniem wody. Czekamy, aż wanna napełni się i wskakujemy do środka. Creamy Candy zawiera kawałki masła kakaowego i olejku migdałowego, które po rozpuszczeniu pielęgnują skórę. Nie czułam, aby cała łazienka wypełniła się zapachem, ale w międzyczasie, mój chłopak wszedł do łazienki i stwierdził "ale tu pachnie tymi twoimi lushami". Podobno pachnie :) Polubiłam Creamy Candy i kupię go ponownie. Chciałbym sprawdzić, czy efekt będzie jeszcze lepszy po wrzuceniu całej kostki.
Lubicie kąpiele z bąbelkami?
Jak używać tego cudaka? Odkręcamy wodę i rozkruszamy kostkę pod strumieniem wody. Czekamy, aż wanna napełni się i wskakujemy do środka. Creamy Candy zawiera kawałki masła kakaowego i olejku migdałowego, które po rozpuszczeniu pielęgnują skórę. Nie czułam, aby cała łazienka wypełniła się zapachem, ale w międzyczasie, mój chłopak wszedł do łazienki i stwierdził "ale tu pachnie tymi twoimi lushami". Podobno pachnie :) Polubiłam Creamy Candy i kupię go ponownie. Chciałbym sprawdzić, czy efekt będzie jeszcze lepszy po wrzuceniu całej kostki.
Lubicie kąpiele z bąbelkami?
Creamy Candy mam na liście :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBosko wygląda.
OdpowiedzUsuńI jeszcze lepiej pachnie ;)
UsuńChciałabym wypróbować te wszystkie cudaki, ale my mamy niestety tylko prysznic, a u mamy coś się chrzani ostatnio z grzaniem wody i leci tylko letnia :P
OdpowiedzUsuńNo ale jak już będę miała okazję do zakupu, to znajdzie się też okazja do kąpieli :))
Lush ma też dużo umilaczy pod prysznic. Ze sprawdzonych polecam galaretki :)
Usuńteż nie mam wanny bu, ale takie cuda pięknie ozdobią łazienkę :)
UsuńDokładnie, bubble bar'ów można używać jako zapachów do szafy/powietrza, tak intensywnie pachną! :)
Usuńbrzmi fajnie, ja ostatnio kupiłam swoje pierwsze kule z Lusha, ciekawe jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńOooo, w takim razie czekam na recenzję! :)
UsuńNiach, niach, kocham Lusha :D
OdpowiedzUsuńMe too :D
UsuńChętnie weszłabym do wanny pełnej piany, ale obecnie nie mam na stanie żadnego umilacza kąpieli;) Lubię zapach cukierków pudrowych, więc kostka Lusha miałaby spore szanse przypaść mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńW takim razie, ten zapach na pewno by Ci się spodobał :)
UsuńNiedługo mam zamiar udać się do Lusha bo już swoją listę życzeń mam :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, co wybierzesz :)
UsuńSlicznie wyglada :D
OdpowiedzUsuńZabójcza piana
OdpowiedzUsuńMiałam Cream Candy, kocham bary Lusha, są cudne :D
OdpowiedzUsuńOd niedawna je testuję, a już je uwielbiam :)
UsuńUwielbiam bąbelki, świetna ta kostka! :D
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego po ciężkim dniu pracy :)
UsuńZ zasady nie lubię rozmiękać w wannie, ale - o bogowie! - dla takiej piany bym się skusiła! Piekielnie zachęcające te Twoje bąbelki:)
OdpowiedzUsuńMogę się jedynie domyśleć jaki to wspaniały relaks :)
OdpowiedzUsuń