sobota, 19 stycznia 2013

PAT&RUB, Pomarańczowy Peeling i Balsam do Ust

Markę Pat&Rub pokochałam w zeszłym roku. Jak miłe było moje zaskoczenie, gdy na Mikołajki dostałam zestaw pielęgnacyjny do ust tej marki. W świątecznym zestawie znalazłam pomarańczowy peeling i balsam do ust. Obydwu produktów używam codziennie od ponad miesiąca, więc co nieco mogę już o nich powiedzieć.


Peelingu używam codziennie po wieczornej kąpieli, czasem po porannej, albo jak wrócę z pracy i już nie mogę się doczekać, żeby się nim wysmarować ;) Kiedyś myślałam, że to zbędny kosmetyczny gadżet, ale zaręczam, że tak nie jest! Nic nie wygładzi ust, tak jak ten peeling. Jednocześnie jest delikatny i nie podrażnia wrażliwej skóry warg. Cukier z brzozy zanurzony w olejkach sprawia, że usta są wygładzone, miękkie i nawilżone. Nie trzeba ich dodatkowo niczym nawilżać. Nie jestem maniaczką składów, ale tym składem jestem po prostu zachwycona. Peeling jest wykonany tylko z naturalnych składników, a cały skład to: ksylolit - cukier z brzozy, olej sojowy, masło pomarańczowe, olej annatto i olejek pomarańczowy. Co więcej, peeling jest całkowicie jadalny, a ksylolit zapobiega próchnicy. Ostatnio peeling do ust Pat&Rub otrzymał nagrodę od miesięcznika Uroda "Najlepsze dla urody 2012".


Pomarańczowego balsamu do ust używam kilka razy dziennie. Co prawda, nie noszę go w torebce (nie chcę wiedzieć ile paprochów by się dostało do środka gdybym to robiła). Balsamik stoi w łazience i używam go kilkukrotnie w ciągu dnia. Jest dosyć twardy, ale pod wpływem ciepła palców delikatnie rozpuszcza się i świetnie rozprowadza. Usta są po nim mięciutkie i dobrze nawilżone. Nie wysusza ust, co zdarza się czynić podobnym balsamom. Balsam składa się z masła pomarańczowego, oleju jojoba, masła mango, oleju rycynowego, wosku pszczelego, oleju annatto i olejku pomarańczowego. Kolejny produkt w 100% naturalny.


Nie napisałam jeszcze, o pomarańczowym zapachu, gdyż chciałam zostawić to na koniec. Oba produkty są naprawdę z pomarańczy, są smakowite i rewelacyjnie pachną pomarańczami. Kiedy ich używam czuję się mniej-więcej tak:

depositphotos.com

52 komentarze:

  1. tak pozytywnie opisałaś te produkty że chciałoby się je mieć natchnionych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę jestem nimi zachwycona :)

      Usuń
    2. jeszcze nie miałam żadnego produktu z marki Pat&Rub i chyba muszę się za nimi rozejrzeć :)

      Usuń
    3. Naprawdę warto. Przetestowałam już kilka produktów tej firmy, żaden mnie nie zawiódł :)

      Usuń
  2. chciałabym go wypróbowac :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo czytam o produktach tej firmy, ale póki co na nic sama nie wypróbowałam, ale ten zapach - kuszący :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest bardzo apetyczny i orzeźwiający :)

      Usuń
  4. oj oba produkty kuszą mnie od dawna, peeling na pewno kupię już postanowione, a nad balsamem jeszcze podumam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście balsamów jest dużo na rynku, a peeling do ust to coś nowego. Jak kupisz peeling, to będziesz chciała balsam ;)

      Usuń
    2. hehe pewnie tak, czyli co od razu komplet?:D

      Usuń
    3. Jak szaleć, to szaleć :D

      Usuń
  5. zawsze myslalam ze do peelingu ust wystarczy miod i cukier, ale skusilabym sie na taki pomaranczowy,zwlaszcza po tak pozytywnej recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miód z cukrem, to też dobre rozwiązanie ;)

      Usuń
  6. Ja mam ochotę na ten peeling już od jakiegoś czasu, a Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że to będzie dooobry zakup ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, warto zapolować na promocję, teraz w Sephorze jest -20% :)

      Usuń
  7. Do mnie parę dni temu doszedł peeling ale dodany wczoraj go używałam i bardzo mi się spodobał. Do tego jego smak mmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smak rewelacja :) ...i w dodatku bez chemii :D

      Usuń
  8. Fajnie zapowiada się balsam do ust :) na pewno ładnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładnie pachnie. Podoba mi się, że zapach, tak jak i balsam, nie jest chemiczny :)

      Usuń
  9. mam dwa peelingi, pomarańczowy i kawowy...są przepyszne ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawka też mnie kusi :) Najmniej kusi mnie różany.

      Usuń
  10. uwielbiam ich kosmetyki ;)
    tego peelingu ani balsamu nie miałam
    jak kiedyś!!! skończę swój peeling do ust z Lusha o zapachu gumy balonowej to ten kupię ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lushowy peeling też badzo mnie ciekawi. Jak kiedyś skończy się to cudeńko z P&R, to wypróbuję Lusha :)

      Usuń
  11. Świetna recenzja, aż poczułam ten zapach;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze, dlaczego ja na ten Twój blog wcześniej nie trafiłam?:) Po prostu, jestem gapa.

    Dziękuję za przydatną recenzję. Od jakiegoś czasu czaję się na te kosmetyki. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi i zapraszam jak najczęściej :) A pomarańczowy zestaw z Pat&Rub jest naprawdę godny polecenia :)

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kejmi po Twojej notce muszę mieć te produkty! :D zbankrutuję przez te blogi :)

      Usuń
    2. Przepraszam! ;P
      (założymy jakiś fundusz wsparcia blogerek)

      Usuń
  14. Trochę zaniedbuję swoje usta;/
    Dziękuję za tę notkę, chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie pyszne smarowidła do ust, bo wtedy nie zapominam o ich używaniu :)

      Usuń
  15. Muszę mieć ten peeling!! ;) Balsam nie zrobił na mnie takiego wrażenia, ale peeling to mój must have :) Widziałam, że jest jeszcze różany i kawowy! Po wczorajszym prezencie na pewno wybiorę ten ostatni ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawowy niuchałam też bardzo mi się podobał :)

      Usuń
  16. Jejcium, ja muszę je mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak pomyślałam, jak je zobaczyłam w sklepie ;) Na szczęście mój Mikołaj się tego domyślił ;)

      Usuń
  17. Peeling pewnie prędzej czy później znajdzie się w mojej kosmetyczce :)

    OdpowiedzUsuń
  18. zaczyna mnie kusić ten PatRubkowy peeling :) balsam mam kawowy, ale powiedziałam sobie, że nie otworzę go dopóki nie zuzyję choć jednego z obecnie otwartych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz, bierz. Nie ma co się zastanawiać ;P

      Usuń
  19. Slyszałam, że warto zajrzeć do Pat&Rub, ale jakoś nigdy nie było mi tam po drodze i kosmetyki aż tak mnie nie ciągnęły. Ale może zajrzę przy okazji wizyty w Złotych Tarasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Złotych jest w Sephorze (chyba teraz jest -20%). Najlepsze promocje są w sklepie internetowym patandrub.pl :)

      Usuń
  20. dziękuję Ci, było dobrze, nie dostałam narkozy :D a jadalne peelingi uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. dla samego zapachu moglabym to przytulić do siebie;)

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  22. Też sobie sprawię taki duecik, jak tylko wykończę mój scrub do ust o smaku Popcornu z Lusha, uwielbiam scruby do ust. Absolutnie się z Tobą zgadzam, są potrzebne. Jeśli chodzi o P&R wybiorę sobie aromat kawowy :) Ale nieprędko to nastąpi, bo te scruby są diablo wydajne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi jak się skończy P&R chciałabym przetestować Lusha :)

      Usuń
  23. Posiadam taki pilling o takim samym zapachu i jestem z niego zadowolona bardzo, doskonale zmiękcza usta i nadaje im miękkość :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz