Linia zapachowa Ginger Sparkle pochodzi z limitowanej, świątecznej serii The Body Shop. Na imbirowo-cynamonowego ciastka polowałam odkąd pojawił się w sklepach, czyli od prawie dwóch miesięcy. Bardzo lubię masła do ciała z TBS. Przetestowałam już kilka wersji i na żadnej się nie zawiodłam. Co więcej, żadnej nie kupiłam w pełnej cenie. Zawsze czekam na zimowe lub wakacyjne wyprzedaże. Wtedy wybrane zapachy i limitki można nabyć za 50% ceny wyjściowej. Tak było i tym razem. Poczekałam cierpliwie do 27 grudnia, żeby szybciutko pobiec do sklepu. W pierwszym TBS, który odwiedziłam okazało się, że ciastek został wyprzedany już przed świętami. Na szczęście w drugim było go całkiem sporo :D
Zdążyłam się nim już kilka razy wysmarować. Doskonale nawilża skórę na całą dobę! Dodatkowo skóra jest miękka i gładka. Masełko jest na bazie masła shea (drugie miejsce w składzie, po wodzie), które świetnie działa na moją skórę. Łatwo się rozsmarowuje, wchłania się, ale pozostawia delikatną warstewkę na skórze. Nie wszyscy to lubią, ja akurat tak :) Konsystencja smarowidła rzeczywiście przypomina masło. Jest bardzo mięciutkie, a jak weźmiemy je do góry nogami, nie zmienia swojego położenia. Zapach dosyć długo utrzymuje się na skórze. Pachnie imbirowo-cynamonowo. Bardziej słodko, niż korzennie. Przypomina mi zapach cynamonowej gumy do żucia Wrigley's Big Red.
Imbirowy ciastek przypomina mi również rozgrzewające masło do ciała Pat&Rub. Ciastek pachnie bardziej słodko i troszeczkę lepiej nawilża. Masło z Pat&Rub wygrywa pod względem naturalnego składu i pięknego, korzennego zapachu.
Masło do ciała o pojemności 200 ml kupiłam w sklepie The Body Shop za 35 zł. Jeżeli uda mi się załapać jeszcze na promocję, chciałabym kupić wersję malinową lub z orzechem brazylijskim. Pozostałe świąteczne zapachy żurawina i wanilia też pięknie pachną.
Lubicie masełka z The Body Shop? Jakie są Wasze ulubione zapachy?
nigdy nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować póki są wyprzedaże :)
Usuńciekawe jak pachnie ;P
OdpowiedzUsuńPięknie! Imbirowo-cynamonowo, trochę słodko :)
Usuńwiele trace że nie mam tego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno masz inne fajne :) Szkoda, że TBS nie ma sklepu internetowego, żeby wszyscy mieli dostęp.
UsuńByło by fajnie ;)
UsuńJa uwielbiam wszystkie które pachną owocami albo na słodko :) Body shop, to świetny sklep aczkolwiek nad jego cenami mam ochotę czasami zapłakać ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam!
Mam to samo, lubię Body Shopowe zapachy, a ceny wręcz przeciwnie ;) Dlatego robię zapasy na wyprzedażach :)
UsuńMiałam kiedyś cynamonowe, które bardzo lubiłam:)
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony zapach na zimę. Kiedy robi się ciepło wybieram bardziej owocowe zapachy :)
UsuńBardzo lubię te masła zimą, w sezonie wiosenno letnim przerzucam się na balsamiki z pompką :) Moje faworyty to Masło Shea i Moringa.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są trochę ciężkie na lato, ale mi, masłomaniaczce, to zupełnie nie przeszkadza ;) Ja lubię jeszcze orzech brazylijski, a od dłuższego czasu kusi mnie czekolada.
Usuńo ile samo TBS nieszczególnie mnie kusi, to tego Ciastka bym przytuliła :D
OdpowiedzUsuńWarto, bo zapaszek zacny ;)
UsuńKocham masla z TBS i masz tacje ze warto czekac na ich promocje :) ja mam chyba z 10obecnie,ale ciasteczka nie probowalam :( obecnie nie rozstaje sie z kokosem i malina:)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie polecam :) Żurawinka też jest super. Mnie za to kusi malina i chyba trzeba ją kupić, póki wyprzedaże trwają :)
Usuńuwielbaim takie zapachy:))
OdpowiedzUsuńJa też ;D
Usuńmusi pachnieć nieziemsko!!! i ten ciastek jest taki uroczy :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie miałam okazji spróbować żadnego masełka z tej kolekcji... :(
Szczęśliwego Nowego Roku!
Ciastek skradł moje serce ;)
UsuńDziękuję i Tobie również życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)
Nigdy nie miałam tego masła, ale zaciekawiło mnie :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
Bardzo lubię masełka z The Body Shop.
UsuńDziękuję i Tobie również życzę szczęśliwego Nowego Roku!
Cała piernikowa seria za mną "chodzi" :> Żałuję tylko, że do TBS muszę zrobić specjalną wyprawę. Może po Nowym Roku jakiś zbłąkany ciastek się jeszcze uchowa ;)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, będę trzymać kciuki. Gdyby jednak się nie ostał, to reszta świątecznej serii też pięknie pachnie :)
UsuńNie miałam jeszcze takiego masełka, ale wygląda rewelacyjnie :) gdyby nie to, że mam nadmiar masełek, na pewno byłoby moje ;) wszystkiego dobrego! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńPopieram Cię - lepiej najpierw wykończyć zapasy. Z resztą następne wyprzedaże już za pół roku ;)
UsuńW jakim mieście udało Ci się kupić masło? Bo szukam i poluje bezskutecznie :(
OdpowiedzUsuńW Warszawie, na Sadybie w Best Mall'u. W Galerii Mokotów i Arkadii już nie było.
UsuńNie ma już w Best Mallu :( Buuuuuuu :(
UsuńA widzisz, ja pobiegłam na wyprzedaże pierwszego dnia ;)
UsuńJej mam nadzieje ze jeszcze sa promocje bo koniecznie musze sobie kupic maselko. A cena jest naprawde zachecajaca! Dzieki Twojemu blogowi jestem na bierzaco z rozymi nowinkami :)
OdpowiedzUsuńWyprzedaż w TBS jest do 24 stycznia lub wyczerpania zapasów. Polecam się spieszyć, bo szybko znikają z półek ;)
UsuńDzis kupilam maslo zurawinowe - cudo :* :*
UsuńŻurawina, to był mój drugi typ, zaraz po imbirowym :)
Usuńtestuje pierwszy :D z maslem shea, ten najbardziej nawilzajacy, i zobaczymy ;)))
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam, a słyszałam o nim dużo dobrego. Daj znać, czy się sprawdził :)
Usuń~PINK~
OdpowiedzUsuńUważam,że masła są dobre,ale jednak nie warte swojej ceny. Nie jest to dla mnie musthave,ale warto polować na promocję,ponieważ zapachy są zniewalające ;)
Zapraszam: www.nvyandpnk.blogspot.com
Ale ceny promocyjnej 35 PLN na pewno są warte :)
Usuńmam balsam rozświetlający o tym zapachu. Pachnie cudnie:)
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze kupić ciasteczkowe mydło do rąk w płynie, dzisiaj zobaczę czy chociaż jedno się ostało :)
Usuń